Stół Wigilijny
Zastanawialiście się kiedyś, jak powinna wyglądać tradycyjna Polska Wigilia? Jakie dania muszą znaleźć się na stołach, aby tradycji stało się zadość? Tak naprawdę w każdym domu jest nieco inaczej – wpływa ma na to przede wszystkim pochodzenie kulturowe naszej rodziny. Przygotowaliśmy dla Was infografikę, dzięki której dowiecie się, jakie potrawy wigilijne goszczą na stołach w rożnych miejscach Polski oraz poznacie naszą propozycję świątecznego menu.
Przepisy na nasze potrawy wigilijne możecie znaleźć w naszym świątecznym e-booku http://bit.ly/ebook_swiateczny
Mieszkam na Lubelszczyźnie od urodzenia i przyznam, że o tej „juszce wigilijnej” słyszę pierwszy raz. Aż dopytam dziadków, ale u nas od zawsze był barszcz z uszkami :)
Edyta, uważamy, że należy wracać do tradycji, kontynuować ją i przekazywać z pokolenia na pokolenia. Przecież to nasze dziedzictwo i tzw. „kultura stołu” i należy to pielęgnować. Może uda Ci się przyrządzić juszkę na tegoroczną Wigilię :) Jeśli tak, to czekamy na zdjęcie!
Oczywiście zgadzam się z Wami :) ale ja zawsze u nas za taką najbardziej tradycyjną potrawę uważałam łupcie – gołąbki z kaszą gryczaną i olejem konopnym w liściach kiszonej kapusty :)
Ja również pochodzę z Lubelszczyzny i pierwszy raz słyszę o „juszce wigilijnej”…
Bardzo ciekawe zestawienie. Pamiętam jak kiedyś, słuchając audycji o regionalnych daniach świątecznych, redaktorka prowadząca zapytała jakieś dziecko jaka zupa kojarzy mu się z wigilią – mały odpowiedział, że grochówka na co babka się zaczęła śmiać. Dużo później gadałem z kumplem ze śląska i on mi powiedział o…. grochówce, że rzeczywiście bywa taka tradycja :) A moczkę to się u niego robiło w wielkim wiadrze i była ponoć pyszna – zawsze miałem ochotę spróbować:) Szkoda tylko, że nie pokusiliście się o nic z Dolnego Śląska – bo tam wiele kresowych zwyczajów… Ot choćby sałata ze skwarkami na gorąco ;)
Moczkę jadłem u znajomych na Śląsku i jest po prostu pyszna. Trzeba ją tylko dobrze zrobić a wymaga to trochę zachodu i wysiłku. Inna kwestią są dania ze śledzi – ja znam tradycję jedzenia tzw. „zupy śledziowej” i ona mi zupełnie nie smakuje…
Przypuszczam, że technika przyrządzania moczki w wiadrze sięga głębokiej tradycji. A co do dań z regionu Dolnego Śląska, może coś zaproponujesz?
Zupa śledziowa, brzmi ciekawie! Może napiszesz o niej coś więcej? Chcielibyśmy poznać jej tajniki. :)